Rodzinna firma od 30 lat na polskim rynku.
Zapraszamy Cię na opowieść o nas i o naszych produktach.
Bez garażu i ludzi ani rusz
Narrator: Julian Szwalec, założyciel i były właściciel ART-BET
Początek lat 90. Transformacja ustrojowa w Polsce nabierała rozpędu, a ja szukałem kamienia, żeby obłożyć nim cokół budynku. Kończyłem budowę domu i przyszła pora na elewację. Brakowało produktów wykończeniowych, bo wolny rynek miał za chwilę nadejść, a ceny kamieni naturalnych zwalały z nóg.
Ale…
Pracowałem w branży budowlanej.
Zaprojektowałem i przygotowałem formy do produkcji kamienia, wykorzystałem kompozyt betonowy i zrobiłem płytki stylizowane na piaskowiec. Gdy zacząłem je układać na elewacji, ludzie podchodzili i pytali: „Skąd Pan ma te cuda?”; „Gdzie można kupić taką ładną okładzinę?”.
Pierwsze płytki elewacyjne, wyprodukowane przeze mnie w przydomowym garażu, od razu spodobały się ludziom. Tak narodził się pomysł na biznes.
Biznes, który kwitnie do dziś.
Rodzinna tradycja
Narrator: arch. Karolina Giża, obecna właścicielka ART-BET, CEO, doradca
Rok 2016. Przejęłam ster dobrze prosperującej firmy, gdy tata przeszedł na emeryturę. Odziedziczyłam po nim umiejętności i zmysł estetyczny.
Chciałam dalej kontynuować rodzinną działalność i udowadniać innym, że ręczne wyroby według tradycyjnych receptur i technologii biją na głowę nowoczesne sposoby. Konkurencja musi się z nami liczyć, bo klienci chętnie wybierają nasze produkty. Aha, brakuje im jeszcze unikalnej wiedzy, którą przekazał mi tata - fachowiec.
Od początku istnienia firmy wyprodukowaliśmy tysiące metrów kwadratowych kamienia elewacyjnego, które zdobią domy w południowo-wschodniej Polsce i nie tylko.
Jestem architektem i wygląd budynków pobudza mój zmysł estetyczny. Doradzam i pomagam klientom dobrać kamienie pod elewację, a także wyjaśniam techniczne zawiłości związane z układaniem i konserwacją okładziny.
Tata był ekspertem od kamienia elewacyjnego, dlatego wykończenie ścian zewnętrznych przykuwa moją uwagę najbardziej.
Za naszymi sukcesami stoi zgrana ekipa.